Tekst: Ewa Kretkowska
Mimo że od pierwszych występów pionierek tańca modern upłynęło już z górą sto lat, wśród licznego grona badaczek i badaczy okres ten nie przestaje być przedmiotem nie tylko zainteresowania, ale i żywych dyskusji. W polskim – z wielkim żalem trzeba stwierdzić wciąż skromnym – piśmiennictwie potwierdzeniem tego może być dwujęzyczna publikacja Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca, której redaktorami są Wojciech Klimczyk i Julia Hoczyk, Prze-pisać taneczny modernizm: sieci.
Tytuł tomu sugeruje konieczność zrewidowania funkcjonujących w szerokim obiegu sądów na temat tańca modernistycznego, choć i we wstępie Wojciech Klimczyk, i autorki/autorzy niektórych tekstów podkreślają, że prze-pisywanie w przypadku tanecznego modernizmu musi oznaczać również dopisywanie i pisanie zupełnie od zera, ze względu na szereg niezapełnionych stronic, na przykład dotyczących działalności artystek i artystów z peryferii światowego modernizmu. Szereg zawiłości związanych z prześlepieniami niektórych zagadnień, jak również tych dotyczących podstawowej terminologii próbuje oświetlić we wstępie oraz tekście otwierającym cały tom Wojciech Klimczyk. Autor książek takich jak Wizjonerzy ciała i Wirus mobilizacji tematem tanecznego modernizmu zajmuje się już długo. Niedawno debiutował jako felietonista na portalu taniecpolska.pl i na tych łamach również dzieli się refleksjami na temat rewolucji, która wydarzyła się w tańcu u zarania XX wieku. Obraną przez niego drogą jest rozważanie natury filozoficznej, bardzo mocno inspirowana nazwiskami czołowych postmodernistów takich jak Jacques Derrida, Micheal Foucault czy Gilles Deleuze i Félix Guattari. Zwłaszcza wpływ ostatniego duetu jest kluczowy, gdyż rozumienie fundamentalnego pojęcia „sieci” Klimczyk wiąże z terminem „kłącze”, wprowadzonym właśnie przez Deleuze’a i Guatarriego. Autor Wizjonerów ciała buduje narrację przeciwną powszechnym skojarzeniom dotyczącym modernizmu jako modelu kulturowego stawiającego na piedestale jednostkę. Zauważa on, że w tańcu – inaczej niż np. w literaturze – artystki i artyści mniej lub bardziej świadomie funkcjonowali w kolektywie (niekoniecznie oznaczającym zespół czy w ogóle ludzi), czego potwierdzeniem i w pewnym sensie mottem całego tomu są przywołane słowa Isadory Duncan: „Nigdy nie tańczyłam sama”. Klimczyk przesuwa również znaczenie modernizmu, proponuje myślenie o modernizmie nie jako opisywanym zjawisku, ale jako o opisie właśnie, ramie, w którą wpasowywane są fenomeny.
Tytułowy „taneczny modernizm” Klimczyk we wstępie definiuje jako „transtemporalną i ponadlokalną metasieć artystycznych kontaktów ufundowanych na konkretnych sposobach rozumienia oraz uprawiania tanecznej praktyki” (s. 13). Tę myśl rozwija w tekście Palimpsesty: taneczny modernizm i można ją rozpoznać we wszystkich pozostałych artykułach, przez co staje się ona wspólnym mianownikiem dla różnorodnych obszarów, których eksplorowania podjęły się osoby zaproszone do stworzenia tomu.
Wśród autorek i autorów znalazły się nazwiska docenionych badaczek oraz badaczy, mających dorobek o światowym znaczeniu w swoich dziedzinach, jak Susan Manning, Marion Kant, czy sam Klimczyk, jak również specjaliści pokrewnych dziedzin nauki (Agata Chałupnik, Matthew Isaac Cohen), a nawet artystka Hana Umeda/Sada Hanasaki, która – notabene w doskonale napisanym tekście – przedstawiła swoją perspektywę badania modernizmu poprzez rekonstrukcje.
Artykuły podzielono na bloki: pierwszy Metodologie: usieciowianie tanecznego modernizmu, skupiony na pojęciu „sieci” właśnie, drugi badający kwestię transnarodowego wymiaru modernizmu (według mnie zebrano tu najciekawsze teksty) oraz trzeci ukazujący rozwój i specyfikę tanecznego modernizmu w Europie Środkowej (teksty poświęcone Chorwacji, Czechom i Polsce).
W konstrukcji tomu wyraźnie widać, że redaktorom zależało na wewnętrznym „usieciowieniu”, tak by cechę badanego z wielu kątów obiektu przenieść na wytwarzaną narrację o nim. Stąd przypisy odsyłające jedne teksty do drugich. Spójność będącą wynikiem działań redaktorskich widzę również w godnej odnotowania i pochwały dbałości o feministyczną wrażliwość i konsekwentne stosowanie podwójnych nazw (artyści i artystki, tancerki i tancerze, choreografki i choreografowie itd.). Nie udało się jednak uniknąć powtórzeń, widocznych przede wszystkim przy ciągłej lekturze, dotyczących podstawowej wiedzy o czołowych twórczyniach i twórcach modernizmu , by wymienić chociażby Isadorę Duncan, Rudolfa Labana i Mary Wigman. W niektórych wypadkach można mieć również zastrzeżenia co do bardzo drobiazgowego wprowadzenia pojęć, które są w powszechnym użyciu nie tylko w humanistyce akademickiej. Te jednak drobne niedociągnięcia nie ujmują niczego Klimczykowi i Hoczyk jako redaktorowi i redaktorce.
Prze-pisać taneczny modernizm: sieci to ważna pozycja dla teoretyczek i teoretyków tańca, zwłaszcza polskich. Może ona stanowić inspirację, jak myśleć i pisać o tańcu nie tylko w kontekście modernizmu. Z uwagą powinny jej się przyjrzeć również wszystkie osoby zainteresowane historią tańca, złaknione czegoś więcej niż kolejnej biograficznej opowieści.
Prze-pisać taneczny modernizm: sieci/Re-Writing Dance Modernism: Networks
red. Wojciech Klimczyk, Julia Hoczyk
Kraków 2022
Tekst wydany w numerze 3.2023 TAŃCA.
Data publikacji: 30.11.2023
Numer 3.2023 dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.