Czytaj, Wywiad

Tańczyć u Sashy Waltz

Agnieszka Jachym w rozmowie z Anną Królicą

Agnieszka Jachym. Zdj. dzięki uprzejmości Barbary Szydłowskiej

Rozmowa Agnieszki Jachym z Anną Królicą odbyła się w krakowskiej kawiarni Cheder kilka dni przed rozpoczęciem festiwalu Materia Prima. Agnieszka Jachym podczas festiwalu występowała jako jedna z tancerek w Kreatur – spektaklu niemieckiego zespołu Sasha Waltz & Guests, cieszącego się uznaniem na całym świecie. Zespół Sashy Waltz po raz pierwszy prezentował się w Krakowie, a pokaz Kreatur był niewątpliwie jednym z najciekawszych wydarzeń festiwalowych, a nawet kulturalnych. Nie bez znaczenia jest fakt, że Agnieszka pochodzi z Krakowa i tu stawiała pierwsze kroki na scenie, jest to zatem również jej powrót na rodzinną scenę i dodatkowy „prezent” dla lokalnego środowiska ludzi tańca.

W rozmowie z Anną Królicą, krytyczką i kuratorką, Agnieszka Jachym opowiada o swoich zagranicznych doświadczeniach zawodowych, a przede wszystkim o pracy z uznaną choreografką Sashą Waltz i relacjach w zespole.

Anna Królica: Kiedy pierwszy raz – i w jakich okolicznościach – zetknęłaś się z twórczością Sashy Waltz?

Agnieszka Jachym: Jeśli chodzi o obejrzenie pierwszego spektaklu na żywo, to widziałam Travelogue I. Twenty to eight w Radialsystem w Berlinie w 2013 roku, pracowałam wtedy w projektach temporaere theater z Alexeyem Kononovem, choreografem z Rosji.  Twenty to eight wzbudziło we mnie wiele emocji. Weszłam w świat, który do mnie całkowicie przemówił, jego codzienność, psychologia relacji, ale też wyobraźnia Sashy, gra świateł – bardzo mnie poruszyły. Widziałam wcześniej Dydonę i Eneasza na DVD w ramach cyklu “Balet i Taniec” Biblioteki Gazety Wyborczej, który kolekcjonowałam jeszcze jako uczennica. Wtedy urzekło mnie akwarium na środku sceny. Było to dla mnie oryginalne użycie scenografii. Niesamowite, że dołączając do zespołu, miałam możliwość poznania tancerzy, jak choćby Clémentine Deluy, których kojarzyłam z tych spektakli Sashy.  

Czytaj całość